Brazylia
Ludzie w wielu przypadkach planują wyjazd na ostatnią sekundę, to zaś błąd, który wybitnie łatwo może się na nich zemścić. Jest to bo coś, co powinno się przygotować bez pośpiechu i całkowicie przemyśleć w celu uniknięcia wszelkich możliwych „niespodzianek”. Jedną z początkowych kwestii, o które należy zadbać, jest sama podróż, jej przeróżne szczegóły muszą być dopracowane jak najdokładniej. Środek transportu, prognozowany czas dotarcia do celu, dopuszczalne postoje, prawdopodobne objazdy - wszystko to trzeba całkowicie przemyśleć. Słusznym pomysłem jest także przed wyruszeniem w wakacyjną podróż zaznajomić nieco rejon, który ma być jej celem. Ułatwia to o wiele planowanie wszystkich wycieczek oraz zapewnia swego rodzaju komfort psychiczny w czasie pobytu w danym miejscu: niejako przygotowuje na wszelkie dopuszczalne, a charakterystyczne dla niego nieszczęśliwe wypadki, które mogą się zdarzyć, od kiepskiej pogody poczynając a na szczególnych, ludowych obrzędach i zwyczajach kończąc. Najistotniejszą zaś sprawą jest odpowiednie przemyślenie kosztów pełnej wyprawy. Ostrożne rozplanowanie wydatków zezwala uniknąć dużej grupy nieprzyjemności oraz pozostawia podróżującemu pewny margines bezpieczeństwa.
Biały, ziarnisty piasek, inkrustowany pastelowymi formami muszelek oraz drobnymi kamyczkami. Delikatna, oziębła bryza, niosąca słonawą woń wody. Mruczące, ciche fale, subtelnie muskające brzeg, pieniące się żywo, przychodzące oraz wycofujące się w swym własnym rytmie. Mroczne, błękitno zielonkawe wody o słonawym smaku. Oraz złociste słońce, wiszące na bezchmurnym, błękitnym niebie - oto pejzaż Bałtyku, narodowego wręcz morza. I jednocześnie jednego z najpopularniejszych celów wakacyjnych wyjazdów. Może cudzoziemskie plaże są piękniejsze, odległe, nowe wody czystsze, aura w odległych państwach lepsza, słońce mocniejsze - może, może, może… Morza są gigantyczne, głębokie oraz słone, i to jedyne pewne zjawiska. Czy Bałtyk zasługuje zatem na ten tytuł? Jest dosyć krótki, niewielki i właściwie słodki. Pomimo tego zostaje morzem, w dodatku jednym z najbardziej skażonych na świecie. To druga, ciemniejsza kwestia kwitnącej u jego brzegów turystyki, gwałtownie i bez inspekcji rozwijających się nadbrzeżnych miast oraz samego miejsca.